O małżeństwie

Szczęśliwe zakupy

    Kto powiedział, że zakupy z żoną to koszmar? Dla Marka to okazja do pokazania swoich nadzwyczajnych umiejętności przetrwania!
    Żona: „Kochanie, co sądzisz o tej sukience?”
    Marek: „Wygląda świetnie, skarbie!”
    Żona: „Ale jeszcze jej nie przymierzyłam…”
    Marek: „Och, to nieważne. Na tobie wszystko wygląda idealnie!”
    Żona: „Aww, jesteś słodki. A co myślisz o tych butach?”
    Marek: „Absolutnie cudowne! Pasują do sukienki!”
    Żona: „Ale… to są kapcie…”

    Po powrocie do domu Marek z dumą oznajmił kolegom, że przetrwał pięciogodzinne zakupy w zaledwie trzy godziny. Jego sekret? Entuzjastyczne potakiwanie i strategiczne wizyty w kawiarni.

    Kuchenne rewolucje

      Ania postanowiła zaskoczyć męża domowym obiadem. Kto by pomyślał, że kuchnia może stać się polem bitwy?

      Ania, uzbrojona w książkę kucharską i determinację, rozpoczęła kulinarną przygodę. Mąż, słysząc hałasy dobiegające z kuchni, zajrzał ostrożnie do środka. Zobaczył Anię walczącą z blenderem, który najwyraźniej postanowił zbuntować się przeciwko smoothie z brokułów. Zupa bulgotała złowrogo na kuchence, a piekarnik wydawał z siebie dźwięki przypominające odgłosy pterodaktyla.

      Gdy mąż wrócił z szybkiego wypadu po pizzę, zastał Anię triumfującą nad pokonanym blenderem. „Kochanie, odkryłam swoje powołanie!” – oznajmiła dumnie. „Od jutra zaczynam karierę jako profesjonalny tester sprzętu kuchennego do zadań specjalnych!”

      Randka doskonała…?

        Po 15 latach małżeństwa Tomek i Kasia postanowili odświeżyć swój związek randką. Co mogło pójść nie tak?
        Tomek: „Kochanie, zarezerwowałem stolik w tej nowej, romantycznej restauracji!”
        Kasia: „Świetnie! O której mamy rezerwację?”
        Tomek: „O 20:00. Będzie idealnie!”
        Kasia: „Super! Zdążę odebrać dzieci z treningów, nakarmić psa, podlać kwiatki i…”
        Tomek: „…i wyjść z domu o 19:59, żeby zdążyć na ostatnią minutę?”
        Kasia: „Dokładnie! Widzisz, jak dobrze się rozumiemy?”

        Dotarli do restauracji o 21:30, tuż przed zamknięciem kuchni. Kelner, widząc ich zdyszanych i rozczochranych, zapytał, czy to ich pierwsza randka. Odpowiedzieli zgodnie: „Tak, pierwsza od 15 lat!”

        Technologiczna przepaść

          Małżeństwo w erze cyfrowej to nie lada wyzwanie, zwłaszcza gdy jedna połówka utknęła w epoce kamienia łupanego.

          Zosia, mistrzyni mediów społecznościowych, postanowiła nauczyć swojego męża Tadka obsługi smartfona. Operacja „Wprowadzenie Dinozaura w XXI wiek” rozpoczęła się od prostego zadania – wysłania esemesa. Po godzinie tłumaczeń, trzech przypadkowo usuniętych aplikacjach i jednym nieumyślnym telefonie do teściowej, Tadek triumfalnie oznajmił, że SMS został wysłany. Zosia, dumna z postępów męża, spojrzała na ekran swojego telefonu, by przeczytać: „Kochanie, udało się! Wysłałem ci tego SMS-a przez e-mail.”

          Następnego dnia Zosia znalazła na lodówce karteczkę od męża: „Kochanie, dzięki za lekcję. Postanowiłem zostać przy mojej niezawodnej metodzie komunikacji. PS. Gołąb pocztowy wrócił, możesz go nakarmić?”

          Gra w pytania

            Małżeństwo to ciągła nauka o sobie nawzajem. Albo, jak w przypadku Janka i Basi, niekończący się quiz.
            Janek: „Kochanie, gdzie są moje skarpetki?”
            Basia: „A gdzie ostatnio je widziałeś?”
            Janek: „Gdybym wiedział, to bym nie pytał. Może wiesz, gdzie jest pilot?”
            Basia: „A sprawdziłeś pod kanapą?”
            Janek: „Dobra, a co jest na obiad?”
            Basia: „A co byś chciał?”
            Janek: „Czy ty na każde pytanie odpowiadasz pytaniem?”
            Basia: „A czy to cię denerwuje?”

            Po godzinie tej emocjonującej wymiany zdań, Janek triumfalnie oznajmił: „Ha! Wreszcie odpowiedziałaś normalnie!”. Na co Basia z uśmiechem odparła: „Czy aby na pewno?”. Janek poddał się i poszedł szukać skarpetek w lodówce – w końcu, czemu nie?

            Dodaj komentarz

            Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *