Betty White – Babcia, która rozśmieszyła Amerykę

Gdyby humor miał swoją królową matkę, Betty White siedziałaby na tym tronie, machając berłem wykonanym z microfonów komediowych i rozdając poddanym cięte riposty zamiast królewskich dekretów. Ta niezwykła kobieta udowodniła, że wiek to tylko liczba, a najlepszym kremem przeciwzmarszczkowym jest śmiech – najlepiej cudzy, wywołany twoim dowcipem.

Wczesne lata – Narodziny legendy

Betty Marion White przyszła na świat 17 stycznia 1922 roku w Oak Park w Illinois, jeszcze zanim telewizja została wynaleziona. Tak, tak – była dosłownie starsza niż telewizja, co lubiła przypominać młodszym kolegom z branży, mówiąc: „Byłam tu pierwsza, to telewizja musiała się do mnie dostosować!”. Jej rodzice, Horace i Tess White, pewnie nie przypuszczali, że ich córeczka będzie kiedyś rozśmieszać miliony ludzi, ale podobno już jako dziecko Betty miała więcej ripost niż zębów.

Początki kariery – Czyli jak Betty podbiła radio

Pierwsze kroki w show-biznesie stawiała w radiu, co zawsze komentowała: „Tak, zaczynałam w radiu – głównie dlatego, że wtedy jeszcze nie wynaleźli telewizji”. Jej pierwszy występ? Zaśpiewała piosenkę o… proszku do prania. Nie był to może szczyt artystycznych ambicji, ale jak sama mówiła: „Hej, przynajmniej proszek był czysty!”.

Przełom telewizyjny – „Life with Elizabeth”

W 1949 roku Betty zaczęła prowadzić show „Hollywood on Television” – przez 5,5 godziny dziennie, 6 dni w tygodniu, na żywo! Kiedy pytano ją, jak to wytrzymała, odpowiadała: „Byłam młoda i głupia. Głównie głupia”. Ten program doprowadził do powstania „Life with Elizabeth”, gdzie Betty nie tylko grała główną rolę, ale była także producentką. W latach 50. kobieta-producentka była tak rzadkim zjawiskiem jak weganin na konkursie hot-dogów.

Złote lata „Złotek”

Ale to rola Rose Nylund w „Złotkach” przyniosła jej status ikony komedii. Rose, naiwna mieszkanka wymyślonego miasteczka St. Olaf, była ekspertką od opowiadania najbardziej absurdalnych historii z rodzinnego miasta. Betty wspominała: „Ludzie pytają mnie, czy te historie z St. Olaf były prawdziwe. Oczywiście, że nie! Gdyby były prawdziwe, mieszkańcy Minnesoty pozwaliby nas do sądu!”.

Życie osobiste – Miłość do zwierząt i innych stworzeń (włączając ludzi)

Betty była trzykrotnie zamężna, ale to jej trzeci mąż, Allen Ludden, był miłością jej życia. Kiedy pytano ją, dlaczego nie wyszła ponownie za mąż po jego śmierci, odpowiadała: „Kiedy masz najlepsze, po co szukać reszty?”. Poza ludźmi, jej wielką miłością były zwierzęta. Żartowała, że woli zwierzęta od ludzi, „bo zwierzęta nigdy nie proszą o autograf w najbardziej nieodpowiednim momencie”.

Renesans popularności – Internetowa Babcia

W późniejszych latach Betty stała się prawdziwym fenomenem internetowym. Młodsze pokolenie odkryło jej błyskotliwy humor i bezpośredniość, czyniąc z niej bohaterkę niezliczonych memów. W wieku 88 lat poprowadziła Saturday Night Live po kampanii na Facebooku – dowód, że social media czasem jednak służą dobrym celom. Jej monolog otwarcia zaczął się od słów: „Wiem, że dużo się mówi o tym, jak jestem stara… więc może porozmawiajmy o czymś innym… jak o moim jeszcze starszym znajomym, Facebooku”.

Hot in Cleveland – Gorąca Babcia w Zimnym Mieście

W wieku 88 lat dołączyła do obsady „Hot in Cleveland”, udowadniając, że nie ma górnej granicy wieku dla bycia „hot”. Jej postać, Elka Ostrovsky, była kombinacją wszystkiego, co widzowie kochali w Betty – ostrego jak brzytwa dowcipu, perfekcyjnego wyczucia komediowego i zdolności do wygłaszania najbardziej skandalicznych kwestii z niewinnym uśmiechem.

Sekrety długowieczności według Betty

Zapytana o sekret swojej długowieczności i energii, Betty zawsze wymieniała trzy rzeczy:

  • Hot dogi
  • Wodkę
  • Śmiech
    „Nie koniecznie w tej kolejności”, dodawała z charakterystycznym błyskiem w oku.

Dziedzictwo humoru

Betty White odeszła 31 grudnia 2021 roku, zaledwie kilkanaście dni przed swoimi setnym urodzinami. Do końca zachowała swój błyskotliwy humor i pozytywne nastawienie. Jak mawiała: „Starość nie jest dla mięczaków, ale alternatywa jest jeszcze gorsza!”.

Jej dziedzictwo to nie tylko niezliczone role komediowe i nagrody (w tym siedem Emmy), ale przede wszystkim dowód, że można być zabawnym w każdym wieku, a najlepszym lekarstwem na wszystko jest śmiech. Betty White pokazała nam, że bycie „babcią” może oznaczać bycie najbardziej dowcipną, błyskotliwą i nowoczesną osobą w pokoju.

Czy Betty White była ostatnią z wielkich dam komedii? Z pewnością nie – ale była jedyną, która potrafiła rozśmieszyć cztery pokolenia widzów i sprawić, że określenie „babcia” stało się komplementem. Jak sama mówiła: „Nie rozumiem, dlaczego ludzie boją się starości. Im jestem starsza, tym bardziej mogę sobie pozwolić na bycie bezczelną!”.

A może właśnie tego nam dzisiaj brakuje – więcej bezczelnych, dowcipnych babć, które przypominają nam, że życie jest zbyt krótkie, żeby być poważnym?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *