Gdyby humor był elastycznym materiałem, Rowan Atkinson byłby jego mistrzem origami, zginającym i skręcającym swoją twarz w niezliczone formy komediowego geniuszu. Ten brytyjski komik, aktor i scenarzysta jest niczym ludzki kameleon w świecie rozrywki, zmieniający swój wyraz twarzy szybciej niż polityk swoje obietnice wyborcze.
Wczesne lata życia i dorastanie
Rowan Sebastian Atkinson przyszedł na świat 6 stycznia 1955 roku w Consett, hrabstwie Durham w Anglii. Był to rok, w którym Winston Churchill ustąpił ze stanowiska premiera, a świat jeszcze nie wiedział, że właśnie narodził się człowiek, który sprawi, że miliony ludzi będą płakać ze śmiechu.
Dorastając jako najmłodszy z czwórki rodzeństwa w rodzinie farmerów, młody Rowan miał sporo okazji do obserwowania życia na wsi. Podobno jego pierwsza próba rozśmieszenia publiczności miała miejsce, gdy jako pięciolatek próbował naśladować zachowanie krowy podczas dojenia. Jak wspomina jego starsza siostra: „Rowan zawsze był tym dziwnym dzieckiem. Podczas gdy inne dzieci bawiły się w piaskownicy, on próbował rozśmieszyć piasek”.
Jego wczesne zainteresowanie humorem było równie nieprzewidywalne jak pogoda w Anglii. Jako nastolatek, Atkinson podobno potrafił rozśmieszyć całą klasę, nie wypowiadając ani słowa – wystarczyło, że uniósł jedną brew. Świadek tych wydarzeń, jego szkolny kolega, wspomina: „To było jak oglądanie niemego filmu komediowego na żywo. Rowan potrafił sprawić, że nawet algebra wydawała się zabawna”.
Początki kariery
Pierwsze oficjalne występy Atkinsona na scenie komediowej były… cóż, powiedzmy, że nie zawsze kończyły się owacjami na stojąco. Podczas swojego debiutu w klubie komediowym w Oksfordzie, gdzie studiował inżynierię elektryczną (bo najwyraźniej humor i prąd mają ze sobą wiele wspólnego), Atkinson zapomniał wszystkich swoich żartów. Zamiast tego przez pięć minut stał w milczeniu, robiąc dziwne miny. Ku jego zaskoczeniu, publiczność uznała to za genialny występ w stylu pantomimy.
Ten nieoczekiwany sukces ukształtował jego unikalny styl humoru. Atkinson zrozumiał, że czasami najzabawniejsze jest to, co niewypowiedziane. To trochę tak, jakby odkrył, że można wygrać konkurs oratorski, nie wypowiadając ani słowa.
Wyzwania, jakie napotkał na początku kariery, mogłyby zniechęcić nawet najbardziej zdeterminowanego komika. Pewnego razu, podczas występu w pubie, został obrzucony ziemniakami przez niezadowoloną publiczność. Zamiast się poddać, Atkinson zebrał ziemniaki i zaczął nimi żonglować, mówiąc: „Panowie, doceniam wasz wkład w mój występ, ale obawiam się, że frytki byłyby bardziej odpowiednie”. Ta zdolność do improwizacji i przekształcania porażki w triumf stała się jego znakiem rozpoznawczym.
Szczyt kariery
Najbardziej znane role Atkinsona to bez wątpienia Mr. Bean i Blackadder. Mr. Bean, dziwaczny, prawie niemy mężczyzna o mentalności dziecka, stał się globalnym fenomenem. Osobiście uważam, że gdyby Mr. Bean był rzeczywistą osobą, prawdopodobnie zostałby aresztowany w ciągu pierwszych 24 godzin swojego istnienia. Jednak jako postać fikcyjna, pozwolił nam śmiać się z naszych własnych dziwactw i niezręczności.
Charakterystyczny styl Atkinsona opiera się na fizycznej komedii i mistrzowskim wykorzystaniu mimiki. Potrafił przekazać więcej emocji jednym skrzywieniem twarzy niż niektórzy aktorzy całym monologiem. Wyobraźcie sobie Szekspira granego wyłącznie za pomocą min – to właśnie robi Atkinson w każdym swoim występie.
Wpływ Atkinsona na kulturę popularną jest nie do przecenienia. Jego postacie stały się ikonami, rozpoznawalnymi na całym świecie. Można powiedzieć, że Mr. Bean zrobił dla brytyjskiej soft power więcej niż cała herbata wypita podczas popołudniowego „teatime” w ciągu ostatniego stulecia.
Życie osobiste
Życie osobiste Atkinsona jest równie fascynujące jak jego kariery. Jego małżeństwo z charakteryzatorką Sunetrą Sastry trwało 25 lat, co w świecie show-biznesu jest odpowiednikiem epoki lodowcowej. Niektórzy twierdzą, że sekret ich długotrwałego związku tkwił w tym, że Atkinson w domu również komunikował się głównie mimiką.
Poza sceną, Atkinson jest zapalonym miłośnikiem samochodów. Kolekcjonuje luksusowe i sportowe auta z taką samą pasją, z jaką Mr. Bean dbał o swojego pluszowego misia. Ironią losu jest to, że człowiek, który stworzył postać znaną z jazdy miniaturowym samochodem, prywatnie preferuje pojazdy, które prawdopodobnie zużywają tyle paliwa, ile mały kraj produkuje w ciągu roku.
Dziedzictwo i wpływ
Atkinson zmienił krajobraz komedii, udowadniając, że śmiech nie zna granic językowych. W czasach, gdy świat wydaje się coraz bardziej podzielony, jego uniwersalny humor przypomina nam, że wszyscy możemy śmiać się z tych samych rzeczy, niezależnie od tego, czy mówimy po angielsku, mandaryńsku czy w języku Klingonów.
Otrzymał wiele nagród i wyróżnień, w tym Order Imperium Brytyjskiego (CBE) za zasługi dla dramatu i charytatywności. Wyobrażam sobie ceremonię, podczas której Atkinson odbierał ten order, prawdopodobnie potykając się o własne nogi i przypadkowo wpadając na królową – wszystko to oczywiście z kamienną twarzą.
Jego wpływ na innych komików jest nie do przecenienia. Można powiedzieć, że Atkinson jest dla komedii fizycznej tym, czym Einstein był dla fizyki – z tą różnicą, że teoria względności rzadko wywołuje salwy śmiechu.
Późniejsze lata
W ostatnich latach Atkinson skupił się na mniej komediowych rolach, pokazując swój talent dramatyczny. To trochę tak, jakby Picasso nagle zaczął malować realistyczne portrety – niespodziewane, ale fascynujące.
Jego działalność charytatywna jest godna podziwu, choć trudno oprzeć się wrażeniu, że gdyby Mr. Bean prowadził akcję charytatywną, prawdopodobnie skończyłoby się to przypadkowym zniszczeniem całego budynku fundacji.
Podsumowanie
Rowan Atkinson to nie tylko komik – to instytucja. Człowiek, który udowodnił, że czasami najgłośniejszy śmiech można wywołać bez wypowiedzenia ani słowa. Jego wpływ na komedię jest niezaprzeczalny, ale rodzi się pytanie: czy w dzisiejszym świecie politycznej poprawności i zwiększonej wrażliwości społecznej, postać taka jak Mr. Bean mogłaby powstać i odnieść sukces? Czy przypadkiem nie straciliśmy czegoś cennego w naszym dążeniu do bycia bardziej „poprawnymi”?
Niezależnie od odpowiedzi, jedno jest pewne – Rowan Atkinson na zawsze pozostanie człowiekiem, który udowodnił, że twarz może być najbardziej zabawnym instrumentem na świecie. I za to właśnie kochamy go – tego niezwykłego człowieka o gumowej twarzy.