Wstęp:
Czy kiedykolwiek marzyłeś o tym, by być jak Steve Martin? No cóż, ja też nie, ale skoro już tu jesteśmy, to czemu by nie spróbować? W końcu, co może pójść nie tak przy próbie zostania komikiem, pisarzem i muzykiem jednocześnie? Spoiler alert: wszystko. Ale hej, przynajmniej będzie zabawnie!
- „Włosy jak śnieg, humor jak lód”
Steve Martin słynie ze swoich siwych włosów. Pierwsza rada: osiwieje z dnia na dzień! Jak to zrobić? Cóż, możesz spróbować oglądać „Łowcę jeleni” na okrągło przez 72 godziny albo zaoferować się jako osobisty asystent Gordona Ramsaya. Jeśli to nie zadziała, zawsze możesz uciec się do starej dobrej mąki pszennej. Pamiętaj tylko, żeby nie kichać podczas występów – chyba że chcesz, aby twoja publiczność myślała, że jesteś człowiekiem-cukierniczką. - „Banjo czy nie banjo – oto jest pytanie”
Steve kocha swoje banjo. Ty też powinieneś! Ale uwaga – nauka gry na banjo może być trudniejsza niż próba wytłumaczenia swojej babci, czym jest TikTok. Zacznij od prostych utworów, jak „Dueling Banjos” z filmu „Deliverance”. Jeśli po tygodniu ćwiczeń twoi sąsiedzi jeszcze nie wyprowadzili się z miasta, to znaczy, że masz talent! Albo głuchych sąsiadów. W obu przypadkach – gratulacje! - „Pisz, jakby od tego zależało twoje życie (bo może zależeć)”
Steve napisał kilka bestsellerów. Ty też możesz! Zacznij od czegoś prostego, na przykład od ponownego napisania „Wojny i Pokoju”, ale z perspektywy konia Napoleona. Jeśli to ci się uda, możesz przejść do trudniejszych zadań, jak napisanie instrukcji obsługi IKEA, która faktycznie ma sens. Pamiętaj, że dobry pisarz pisze codziennie, nawet jeśli jedyne, co ma do napisania, to lista zakupów. Twoja lista powinna być epicka. „Mleko” brzmi banalnie – spróbuj „Biały nektar z piersi krowy, zdobyty w heroicznej walce z automatem w Biedronce”. - „Stand-up to nie siedzenie”
Aby być jak Steve, musisz opanować sztukę stand-upu. Zacznij od prostych rzeczy – stań przed lustrem i opowiedz żart. Jeśli się zaśmiejesz, świetnie! Jeśli nie – cóż, przynajmniej masz już gotową publiczność na swój pierwszy występ. Pamiętaj, że najlepsze żarty rodzą się z bólu i cierpienia, więc następnym razem, gdy wdepniesz w kałużę w nowych butach, nie przeklinaj – zapisz to! To może być twój bilet do sławy. Albo przynajmniej do darmowej kawy w lokalnej kawiarni, gdzie właściciel będzie cię wpuszczał pod warunkiem, że przestaniesz opowiadać żarty. - „Mimika twarzy – twój tajny oręż”
Steve Martin jest mistrzem min. Aby go naśladować, zacznij od ćwiczenia swojej mimiki. Stań przed lustrem i spróbuj wyrazić całą gamę emocji: od „właśnie zdałem sobie sprawę, że zostawiłem włączone żelazko” po „próbuję zrozumieć instrukcję podatkową”. Jeśli twoja twarz zacznie drgać w niekontrolowany sposób, gratulacje – właśnie odkryłeś swój unikalny styl komediowy! Albo masz tik nerwowy. W obu przypadkach, wykorzystaj to na scenie! - „Absurd to twój najlepszy przyjaciel”
Steve Martin uwielbia absurdalny humor. Ty też powinieneś! Zacznij patrzeć na świat przez pryzmat absurdu. Dlaczego krowy nie noszą kapelusz? Czemu nie ma owocu o nazwie „Kevin”? Te pytania mogą być początkiem twojego nowego materiału komediowego. Albo początkiem twojej drogi do szpitala psychiatrycznego. W obu przypadkach, będziesz miał o czym opowiadać na swoim następnym występie! - „Wielozadaniowość – twoja nowa supermoc”
Steve jest komikiem, aktorem, pisarzem i muzykiem. Ty też musisz nauczyć się żonglować wieloma talentami jednocześnie. Zacznij od czegoś prostego, jak próba napisania powieści podczas jazdy na jednokołowym rowerze i grania na ukulele. Jeśli ci się uda, świetnie! Jeśli nie – cóż, przynajmniej będziesz miał ciekawą historię do opowiedzenia w szpitalu. - „Znajdź swój biały garnitur”
Steve Martin jest znany z występowania w białym garniturze. Znajdź swój charakterystyczny strój. Może to być różowy kombinezon nurka albo średniowieczna zbroja rycerska. Cokolwiek wybierzesz, upewnij się, że jest to coś, w czym możesz swobodnie się poruszać i co nie spowoduje, że zostaniesz aresztowany za nieobyczajne zachowanie w miejscu publicznym. Chyba że to jest część twojego występu – w takim przypadku, upewnij się, że masz dobrego prawnika.
Zakończenie:
No i proszę – teraz wiesz wszystko, co potrzebne, by być jak Steve Martin. Albo przynajmniej jak ktoś, kto bardzo, bardzo stara się być jak Steve Martin. Pamiętaj, że najważniejsze to być sobą. Chyba że możesz być Stevem Martinem. Wtedy bądź Stevem Martinem.